środa, 16 października 2013

Rozdział 2. { O zimnym Londynie i niechcianych mentosach }

-Możesz mi przypomnieć, dlaczego to robię?- zapytała Eleanor ledwo słyszalnym szeptem, czając się za Niallem, jakby coś przed nimi szykowało się do ataku. Był już późny wieczór, ale Londyn i tak tętnił życiem. Samochody pędziły w różnych kierunkach, a ludzie jak gdyby nigdy nic przechadzali się uliczkami, bez choćby cienia pośpiechu.
-Bo jesteś moją przyjaciółką i mnie kochasz.- oświadczył posyłając dziewczynie promienny uśmiech.- Mieszka niedaleko, pewnie będzie wracać tą drogą. Będziesz wtedy musiała stanąć gdzieś dalej...
-Dlaczego?- zapytała oburzona, krzyżując ręce na piersiach.- Zeszłam tu z tobą, a teraz mam się jeszcze ukrywać?
-Eleanor, zrozum...
-Dobra.- burknęła i oparła się o chłodny mur. Podchodziła z dystansem do tej całej sytuacji. Razem z Harry'm bardzo bała się o przyjaciela - istniało ryzyko, że przywiąże się do ziemskiej dziewczyny i nie będzie chciał wracać.
Istniały anioły żyjące na ziemi. Było ich kilkaset i rzadko mijały się na ulicach, ale jeśli już tak się działo, to z łatwością się rozpoznawały. Tylko istoty nadprzyrodzone, czyli anioły, diabły i duchy widziały bijący od siebie blask. Duchy błyszczały na szaro i jako jedyne pozostawały niewidzialne dla ludzi; Mieszkańcy Piekła mieli wokół siebie czerwonozłote poświaty, natomiast anioły odróżnić od żywych było najtrudniej - świecili na biało, ale światło było na tyle nikłe, że zauważenie go wymagało chwili czasu. Pod każdym innym względem wyglądali jak najbardziej ludzko.
Zimny wiatr nieustannie atakował odkryte ręce Eleanor, najwyraźniej obierając za cel zamrożenie jej żywcem. Niall oddał jej swoją skórzaną kurtkę, jako że na mróz był raczej niewrażliwy. Od czasu do czasu zmieniali lokalizację, podchodząc coraz bliżej mieszkania Diany.
Tkwili w Londynie pół godziny, lub trochę więcej, zanim blondyn nie zauważył sylwetki swojej podopiecznej i pognał z Eleanor w tamtą stronę.
Zachowali bezpieczną odległość, gdy brunetka przysiadła na ławce i otworzyła plecak, najprawdopodobniej w poszukiwaniu telefonu lub kluczy od domu.
-Mogę podejść?- zapytał cicho Niall z błyszczącymi oczami.
-Masz moje błogosławieństwo.- mruknęła machając na niego ręką.- Tylko nie rób niczego głupiego!- zawołała za nim, ale już nie słuchał.
Podszedł do ławki powolnym krokiem, uprzednio upewniając się, że wszystkie okoliczne są zajęte. Gdy był już wystarczająco blisko, stanął przed dziewczyną i zapytał:
-Mogę usiąść?- posłał jej uroczy uśmiech, kiedy nagle podniosła wzrok. Wyglądała na lekko spiętą, mierząc wzrokiem jego tatuaże (które aktualnie nie były ukryte pod kurtką).
-J... jasne, proszę.- odpowiedziała wbijając spojrzenie w coś ukrytego w plecaku. Niall wyjął z kieszeni telefon i udawał niezwykle zajętego przez dobre dwie minuty, kiedy to postanowił stworzyć sobie na szybko mentosy i nawiązać jakąś rozmowę.
-Chcesz?- wyciągnął w stronę Diany rękę z cukierkami. Spojrzała na niego nerwowo zatykając kosmyk włosów za ucho.
-Chyba nie powinnam...
-To nie pigułka gwałtu, tylko mentosy.- zachęcił zagryzając lekko dolną wargę. Na policzki dziewczyny wpłynął delikatny rumieniec, ale zabrała cukierka prawie w ogóle na niego nie patrząc.
-Dziękuję.- powiedziała cicho i ścisnęła ramię plecaka w dłoni.- Przepraszam, ale... ja... pójdę. Do zobaczenia...
-Niall.
-Niall.- powtórzyła i szybkim krokiem odeszła.

~

W drodze do domu Diana spotkała swoją kuzynkę Abbey i długo z nią rozmawiała, nie widziały się całe wieki - co sprawiło, że wracała do mieszkania po ciemku. Dochodziła już dziewiętnasta i dziewczyna przyspieszyła, wiedząc, że musi jeszcze nauczyć się tematów.

~

Niall rozłożył się na kanapie z lusterkiem i obserwował spokojnie podopieczną, wachlując się leniwie skrzydłem. To był cudowny dzień.

~*~
Jest rozdział 2, dodaję, bo potem nie będę miała czasu. Dobranoc x
[ NIESPRAWDZONE ]
POLECAM OPOWIADANIE, JEST NAPRAWDĘ ŚWIETNE C:

4 komentarze:

  1. Awwwwwwww.... Czuję miłość <3
    A tak ogóle to opowiadanie mnie zauroczyło. Jest naprawdę śliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww, dziękuję ci bardzo, miło coś takiego przeczytać c:

      Usuń
    2. Masz talent skarbie, nigdy nie przestawaj pisać. ;*

      Usuń
    3. Nie przestanę słoneczko, choćby mnie diabli wzięli x

      Usuń