czwartek, 16 stycznia 2014

Rozdział 14. { O Duchach }

Prawie nie mogłam uwierzyć, że minął już miesiąc wakacji. I miesiąc od tego, od kiedy zrozumiałam, jak bardzo potrzebuję Niall'a obok siebie.
Nie potrafiłam wytłumaczyć tego, co było aktualnie między nami. Wiedziałam, że mogłam mu wszystko powiedzieć i całować te jego idealnie miękkie usta, gdy tylko miałam na to ochotę. To była dziwna, jak dla mnie, mieszanka. Ale nadal byłam od niej uzależniona.
Podniosłam wzrok na Anielicę siedzącą naprzeciw mnie przerywając swoje przemyślenia. Sprawdzała akurat coś w swoim telefonie, najprawdopodobniej sms-y, w których ostatnio się zakochała.
-Zrobiliście to już?- zapytała nie odrywając wzroku od ekranu. Spojrzałam na nią, zastanawiając się, czy nie pominęłam jakiegoś momentu w naszej rozmowie.
-Co?- zapewne nie zabrzmiałam zbyt inteligentnie.
-Czy już to zrobiliście. Seks, no wiesz. Fizyczne złączenie kobiety i...
-Wiem, co to jest!- przerwałam jej.- Nie.
-Nie?- uniosła brwi w zdziwieniu.
-Nie. Anioły w ogóle mogą to robić?- upewniłam się, wpychając sobie do ust kawałek brzoskwini.
-Dlaczego nie?- zaśmiała się, chowając telefon do kieszeni.
-No wiesz, czystość przedmałżeńska i tak dalej...
-Tak, masz rację. To tak działa u ludzi, ale Anioły i tak już są w Niebie, prawda?- uśmiechnęła się lekko.- Nie możemy pić, palić ani ćpać bez konsekwencji, więc chociaż to nam zostało. Wszystko jest akceptowalne, dopóki jedna ze stron nie zdradzi.
-Jedna ze stron? A co się wtedy stanie?- zaciekawiłam się, nadziewając na widelec kolejny kawałek owocu.
-Aniołowi zwykle wyrywają wtedy skrzydła, a on zmienia się w Ducha.
-Poczekaj, chyba nie nadążam.- przerwałam jej.- Przecież mówiłaś, że Duchami są ci, którzy nie chcieli umrzeć.
Doskonale pamiętałam ten moment. Wracałyśmy ze Starbucksa i rozmawiałyśmy właśnie o nich. Pokiwała głową i wyglądała, jakby nie wiedziała, jak ubrać to wszystko w słowa.
-Tak, to prawda. Ci, którzy nie chcą umierać tak kończą... Anioły są w pewien sposób śmiertelne.- powiedziała cicho, przez co przeszedł mnie jeden z tych niemiłych dreszczy. Co to ma znaczyć? Niall'a można jakoś zabić?!- Są trzy opcje, i każda bardziej skomplikowana od poprzedniej. Mogą umrzeć same z siebie, albo przez wyrwanie skrzydeł przez Archanioła, a jeśli zrobi to Diabeł, mogą odejść albo spaść do Piekła.
-Co?- zmarszczyłam brwi.
-Po kolei.- wzięła głęboki oddech.- Archanioły nie umierają. Tylko zwykłe Anioły. Jeśli umierają same z siebie, to przez złamane serce. Są wściekłe i chcą się zabić, ale nie odchodzić - właśnie tak rodzą się Duchy, ale nie te mściwe. Te Duchy są smutne, i kiedy w pewnym momencie czujesz, że ogarnia cię taki bezsensowny dołek emocjonalny, to prawdopodobnie jeden z nich jest w pobliżu. Nie są groźne.- zapewniła mnie szybko, widząc moją niepewną minę.- Mściwe Duchy to czasem mordercze Diabły, ale częściej Anioły łamiące nasz kodeks. Opowiem ci o tym kiedyś.- obiecała i zrobiła przerwę na zjedzenie kawałka brzoskwini.- Kiedy, dajmy na to, zdradzą, Archanioł wyrywa mu skrzydła, lub wypala znak na jego ramieniu, jeśli skrzydeł nie ma. Nikt o tym nie mówi, ale wszyscy wiedzą; Taki osobnik może zniknąć albo zostać pod postacią Ducha. I często w złości wybiera drugą opcję, wyżywając się potem na szczęśliwie zakochanych.
-Okej, a trzecia opcja?
-Jeśli taki Anioł chce pozbyć się uczuć, kiedy zostanie zraniony, zazwyczaj prosi Diabła o wyrwanie skrzydeł, albo napiętnowanie, jeśli ich nie ma. Wtedy pozbywa się wielu uczuć, bo one mogą je wyłączyć, jeżeli chcą. Nadążasz?
-Tak.- pokiwałam głową.- To smutne, ile z was straciło życie przez jeden zły wybór...
-To takie romantyczne, nie sądzisz? Niespełniona miłość, rozdzieleni kochankowie. Nie ma dla mnie chyba bardziej zachwycającej rzeczy.
-Kłóciłabym się.- uśmiechnęłam się pod nosem. Eleanor uwielbiała czytać książki i oglądać filmy o takiej tematyce, może dlatego tak kochała Romea i Julię.
-Och, ty jesteś stronnicza. Zakochani się nie liczą w takich dyskusji.- prychnęła i sięgnęła po kolczyk leżący na blacie. Otworzyła szerzej oczy, obracając go w palcach.
-To kolczyk Niall'a?
-No.- odpowiedziałam obojętnie i miałam wstać do kuchni, ale jej wyraz twarzy przykuł moją uwagę.- Co?- zapytałam, zatrzymując się w pół kroku.
-Czemu go zdjął?
-Powiedziałam mu na basenie, że fajnie bez niego wygląda.- wzruszyłam ramionami i wstałam, żeby pozmywać nasze talerze.
-Wow.- szepnęła cicho, odkładając go z powrotem na stół.- Musi cholernie przejmować się twoim zdaniem. Nie ściągał do od jakichś czterdziestu lat.
-Boże, mój chłopak jest taki stary.- zaśmiałam się, a z pokoju usłyszałam tylko rozbawione "no dzięki".

~

-Co robiłyście?- zapytał Niall, owijając wokół mnie swoje ramię. Przerzuciłam nogi na jego, przez co siedzieliśmy w nieco dziwacznej pozycji, ale nie narzekał.
-Obgadywałyśmy cię. Zerwę z tobą.- uśmiechnął się lekko, kiedy usłyszał mój ton głosu. Lubiłam go drażnić.
-Nie będziesz miała szansy, bo to ja cię rzucę pierwszy.- odbił piłeczkę i spojrzał na mnie z góry wiedząc, jak tego nienawidzę.
-Zakład, że nie zdążysz?- zagryzłam wargę, spoglądając mu śmiało w oczy.
-Stoi.- uśmiechnął się szeroko, a potem delikatnie nie przycisnął ust do moich. Wsunęłam palce w jego miękkie włosy, najpierw delikatnie je przeczesując, zanim nie pociągnęłam ich mocno. Wiedziałam, że to lubił. Po chwili odsunął się i przejechał palcem po mojej wardze.
-Wiesz co, zmieniam zdanie. Zerwijmy później.
-Hm, okej. Ale twoje godziny są policzone.

~

Niall już zbierał się do wyjścia. Nasunął buty na nogi i złapał klucz, po czym odblokował drzwi. Wiedziałam, że nie mogłam zaprzepaścić kolejnej okazji, nie dzisiaj, nie teraz. Oparł się o ścianę, jak to miał w zwyczaju i uśmiechnął do mnie leniwie. Jego pocałunek świadczył o zbliżającym się rozstaniu. Pociągnął za klamkę i przeszedł przez próg, po raz ostatni się odwracając i mówiąc "Dobranoc, kochanie". Kiwnęłam tylko lekko głową i zamknęłam drzwi, ale zostawiłam ręce na ich powierzchni. Minęło kilka sekund, zanim zdałam sobie sprawę, że po raz kolejny totalnie zawaliłam. Otworzyłam je i wybiegłam na klatkę, w tym samym momencie, w którym Niall już z niej wyszedł. Dogoniłam go zanim rozwinął skrzydła i stanęłam naprzeciwko.
-Co robisz?- zapytał chowając ręce do kieszeni.
-Pomyślałam...- wdech, wydech, oddychaj.- Pomyślałam sobie, że może chciałbyś, no wiesz... zostać.- dokończyłam cicho.
-W sensie na noc?- odparł i złapał mnie w talii.
-No.- odpowiedziałam i objęłam go w ten sam sposób.
-Jasne, chciałbym.- odpowiedział, a uśmiech rozjaśnił jego twarz.
-Okej.- wyszeptałam i wspięłam się na palce, żeby dosięgnąć jego ust.- Ale będziesz musiał trochę powiększyć mi łóżko.
Hm, nie sądziłam że pójdzie mi tak łatwo.

~*~
Przepraszam, że krótki i dupny, ale umieram na szkołę, eh. 
pytajcie postacie -------> ask
i przy okazji zaobserwujcie mnie na twitterze, hehe idk_harreh
DOBRANOOOOOOC LOVE YA ALL

7 komentarzy:

  1. Nsicnbfrcdsefwd&1ffgwa*+(%$suc kolejny idealny! Czekam z niecierpliwością na 15! @Dorotaa_

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, jednak wczoraj nie dałam rady przeczytać, ani przed, ani po :D
    "Krótki i dupny" - no chyba nie, dziewczynko ♥
    To była absolutnie urocze i nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D Hehe, ciekawe co się będzie działo *hmmm...*
    Wiesz co ci jeszcze powiem? Że masz chyba najwspanialszą wyobraźnię z jaką się w życiu spotkałam. Nie wiem sąd bierzesz te pomysły, ale to wszystko jest takie realne, prawdziwe i tak bardzo trzyma się kupy, że to aż boli.
    Kocham to opowiadanie całym sercem ♥♥
    Gosia. xxxxxxxo

    OdpowiedzUsuń
  3. *skąd
    Haha, muszę na serio zacząć sprawdzać to co napiszę, zanim kliknę "Opublikuj" ;D
    Gosia. xxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochanie, rozdzial absolutnie zajebisty najlepsze ff jakie kiedykolwiek czytalam. Nawet kiedy w notce od autora piszesz ze byl nudny czy cos w tym stylu to nieprawda! Kazda akcja wywoluje u mnie wielkie napiecie i kocham cie! @waswiktoria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku, dziękuję! Bardzo miło to słyszeć asdfghjik ☺

      Usuń
  5. Blog super! Czekałam troche na posta ale trudno ;D Cudnie piszesz i zapraszam do siebie. wielka-przygoda-cece-z-1d.blogspot.com
    Pozdrawiam Caroline <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super cudooowny ♥♥♥ masz talent
    +Weny ^^

    OdpowiedzUsuń