piątek, 23 maja 2014

Rozdział 23. { Bez cząstki mnie }

Diana's POV

Każda kolejna minuta była męką. Prawie się nie poruszałam, resztę sił oszczędzając na oddychanie. Dyszałam cicho, leżąc na podłodze swojego tymczasowego pokoju, a przynajmniej chciałam tak o nim myśleć. Jeśli tu umrę, nie będzie za fajnie. 
Sekundy ciągnęły się w nieskończoność, zanim nie poczułam znajomego chłodu i ucisku w żołądku. Obawiałam się, że wiem, co nadchodzi. Albo raczej kto. 
Sylwetka mężczyzny powoli wyłoniła się z bieli pomieszczenia. Na twarzy miał dobrze wyćwiczony uśmiech, który powinien chyba wyglądać jak przyjazny i zachęcający do zeznań. Otrzymał zupełnie odwrotny efekt, sprawiając wrażenie wszechwiedzącego i potępiającego. Drwił ze mnie. Wiedziałam to. 
-Mam rozumieć, że odkryłaś naszą tajemnicę?- zapytał klękając obok mnie. Rozchyliłam usta, ale bardziej ze strachu, niż chęci mówienia.- Wyglądasz tak nędznie teraz, kochanie.- pokręcił głową w udawanym smutku. Ostatnimi siłami wyszarpnęłam rękę spod jego dotyku, powstrzymując płaczliwy jęk.
-Zostaw mnie.- syknęłam i podciągnęłam się na łokciach, czołgając bardziej w stronę środka pokoju. Próbowałam ignorować ból przechodzący przez całe moje ciało, kiedy unikałam zapędzenia mnie w róg bez wyjścia. Kto wie, do czego ten psychopata jest zdolny. 
-Widzę, że masz nowy płaszcz.- stwierdził, podchodząc do kąta, w który go cisnęłam.- Perrie już się za to oberwało. 
-C... Co?- wykrztusiłam. A przydział? Dlaczego miało oberwać jej się za coś, co przysługiwało każdemu?
-Pewnie opowiedziała ci brednie o tym, że mamy tu ubrania dla wszystkich.- zaśmiał się pod nosem obracając tkaninę w palcach.- Nie mamy.- wyszeptał i znów zbliżył się do mnie, oddechem niebezpiecznie owiewając moją twarz.- Zapomniała wspomnieć o twoim ojcu?
-Moim ojcu?- co on do cholery miał do tego? Dlaczego moje życie musiało przypominać cholerną Modę na Sukces
-Och, naprawdę ci tego nie zdradziła? Nie powiadomiła o istnieniu dziecka, które zrobił sobie na boku?- uśmiechnął się.- Twój tata lubił się bawić, prawda?
-Nie mów tak o nim!- wrzasnęłam i nie bacząc na ból, uderzyłam w jego policzek z całą możliwą siłą. 
-Nimi- podniósł palec wskazujący i środkowy na wysokość moich oczu- mogę złamać ci teraz każde żebro. Zastanów się, czy tego chcesz.
-Kłamiesz.- nie musiałam mówić, który fragment naszej rozmowy miałam na myśli.
-Możliwe. Są szanse 50/50. 
Usilnie powstrzymywałam łzy. Nie mogły spłynąć w dół mojej twarzy, nie teraz. 
Wstał i otrzepał swoje spodnie z białego pyłku. Machnął dłonią i pojawił się w niej papieros.- Chcesz?- wyciągnął go w moją stronę, ale pokręciłam przecząco głową, zaciskając usta w jedną kreskę.- Szkoda. Palenie zabija, a zgaduję, że śmierć teraz bardzo by ci się przydała.- wzruszył ramionami i na odchodne rzucił we mnie płaszczem.- Ogrzej się. Jego ceną był krzyk twojej siostry. 
Kiedy wyszedł, nie mogłam się dłużej trzymać. Wybuchnęłam głośnym płaczem; w połowie z bólu, a w połowie dlatego, że może tam gdzieś była moja... siostra?
Cholera, dlaczego to wszystko było takie trudne?

~

Harry's POV

Niall przyciskał mocno Ducha za szyję do kamiennej ściany uliczki, próbując wyciągnąć z niego jakieś informacje. Tamten jednak milczał, choć dławił się z braku powietrza. Anioł kipiał z wściekłości. Nie dziwiłem mu się, przez nich stracił wszystko, co było mu drogie. Misja musiała nam się udać. Jeśli stałoby się inaczej, wiedziałem, że Niall już nigdy nie byłby taki sam. Różne rzeczy przychodziły mu już do głowy podczas wyprawy, samo słyszenie ich przyprawiało mnie o dreszcze. Czasami mój dar był moim najgorszym przekleństwem.
Dużym plusem było to, że Louis wreszcie odpuścił sobie głupie komentarze i zostawił mnie w spokoju. Nie słyszałem jego złośliwego tonu od dłuższej chwili i miałem nadzieję, że prędko nie wróci. Potrafił być naprawdę w porządku, kiedy nie był kutasem.
-Jeśli chcesz znaleźć swoją laskę, zabij się, Aniołku.- uśmiechnął się złośliwie Duch przyduszany przez Nialla. Przełknął głośno ślinę i uderzył go z całej siły w szczękę, aż ze swojego miejsca usłyszałem dźwięk łamanej kości. Słaniając się na nogach, opuścił uliczkę.
-Świat Duchów.- syknął i walnął ręką w ścianę, tak samo jak w twarz mężczyzny. Skóra na jego dłoni rozcięła się i krew zaczęła spływać w dół cegieł, kierując się ku ziemi. Zbliżyłem się i zacisnąłem palce na jego ramieniu.
Zabić się. Umrzeć. Uratować ją. Znaleźć się w Świecie Duchów. 
Głowa zaczęła mi pulsować od nadmiaru negatywnych myśli ze strony przyjaciela. Rzucił mi gniewne spojrzenie, ale ono po chwili zmiękło.
Przyjaciele. Diana. Miłość. Przywiązanie. 
Był rozdarty. Słyszałem to. Chciałem mu pomóc, ale nie miałem pojęcia jak. Mój najlepszy przyjaciel chciał zabić się w imię miłości i jeśli czegoś nie zrobię, z własnego pragnienia zniknie.
-Musisz się opanować. Jeszcze chwila i zmienisz się w smutnego Ducha.- powiedziałem spokojnie, chociaż w środku drżałem. Eleanor za mną wypuściła z siebie cichy szloch.
-Jedyne co muszę, to ją uratować. Jest moją podopieczną, ale nie tylko, jest dla mnie kimś znacznie ważniejszym!- krzyknął, głośno tupiąc nogą.- Jest moim życiem i moim słońcem, jest dla mnie powietrzem i ogniem, który mnie zjada. Jest moją księżniczką na wieży i rycerzem na koniu, ja ratuję ją, a ona mnie.
-Niall...- ostrzegłem, widząc, że targają nim emocje i zaraz zrobi coś głupiego.
-Och, nie, Harry, nie zmienię się w żadnego smutnego Ducha. Wtedy utknę między światami i nigdy więcej jej nie zobaczę.
-Na pewno jest inny sposób...- zacząłem, ale mocno popchnął mnie na ścianę i przeszedł obok, zmierzając w stronę Eleanor.
-Ona jest moim biciem serca i chorobą, która powoli mnie wykańcza. Ona jest moim początkiem i śmiercią.- wyszeptał i wtedy mocno przycisnął usta do warg Eleanor.
-Nie!- zdążyłem krzyknąć, ale było za późno. Wszystko działo się szybko.
-Przepraszam. Może kiedyś zobaczymy się w innym świecie.- powiedział, zanim przede mną nie pojawił się Archanioł. Chwilę potem usłyszeliśmy jego głośny wrzask i rozpaczliwe wołanie Eleanor.
Skrzydła zostały mu wyrwane. Od teraz był potępionym Duchem.

~

Niall"s POV

Wszystko bolało. Wszystko tak cholernie bolało. Podniosłem się na łokciach i rozejrzałem po okolicy.
Moje ciało się zmieniło. Plecy potwornie piekły, a skóra była jeszcze bielsza niż zwykle, praktycznie przezroczysta, ale też bardziej wrażliwa. Przeciągnąłem się i poczułem nagły napływ mocy i siły. Spodobało mi się to. Siła będzie mi potrzebna do prawdopodobnej walki z Duchami. Odetchnąłem cicho i spróbowałem pójść w innym kierunku, ale postać mężczyzny się przede mną zmaterializowała.
-No, proszę proszę.- brunet kpiąco się uśmiechnął. Poznawałem tą twarz, lecz nie miałem pojęcia skąd. Nagle poczułem niesamowity ból w brzuchu, kiedy mocno w niego kopnął. Zgiąłem się w pół, kiedy od odwrócił się ode mnie i przemówił:
-Witam w naszych skromnych progach. Nie próbuj niczego głupiego, albo ty i twoja dziewczyna będziecie cierpieć męki do końca życia. A on zresztą szybko nie nadejdzie.
Po tych słowach zostałem sam. Z pustką w głowie, z pustką obok siebie i pustką w sercu.
Diana. Ona gdzieś tu jest. I znajdę ją za wszelką cenę.

~*~
HA! NIE SPODZIEWALIŚCIE SIĘ MNIE TAK WCZEŚNIEJ! HHEEHEHEHHEEHEHEHE
Postanowiłam zrobić Wam małą niespodziankę. Więc rozdział jest wcześniej, i jest jak sądzę, ciekawy. 
Przepraszam że zabiłam Neila :(
Prawie płakałam pisząc to :(
Bo to smutne :(

A NASTĘPNY NIE WIEM KIEDY. NIE MYŚLAŁAM NAD TYM. NIEUCHRONNIE ZBLIŻAMY SIĘ TEŻ DO KOŃCA OPOWIADANIA, KTÓRE JAK PRZEWIDUJĘ BĘDZIE MIAŁO OKOŁO 30 ROZDZIAŁÓW. 
Może zrobię część drugą. A może zajmę się czymś innym? Nie wiem.
DOBRANOC MOJE ANIOŁKI I DUSZKI! ♥ ♥ ♥
niesprawdzony

6 komentarzy:

  1. Ale się porobiło! Mam nadzieję, że niedługo wszystko się ułoży
    czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  2. omg.. ten rozdział jest pełen dreszczy. Oby się wszystko ułożyło i czekam na kolejną część :) // http://lifeinfear.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu, ale się dużo dzieje .-. nie mogę żyć z tym że wygrałaś Niallowi skrzydła. Jest możliwość że dostanie je spowrotem? Czekam z niecierpliwością na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Niall debilu coś ty zrobil.. na pewno jest inne wyjscie,ale nie!on musiał dac sie potepic ehh ._.
    Martwie sie o Diane.. tyle rzeczy na raz,takie informacje przytłaczają a ona taka słaba :v
    Mam nadzieje,ze Niall ją znajdzie a potem Hazz znajdzie sposob zeby uratować wszystkich.
    Do nexta!
    Syl xx

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że się odnajdą ..
    oh, uwielbiam Twoje opowiadanie, jest niesamowite i baaardzo wciąga :D / Sana

    OdpowiedzUsuń
  6. błagam o drugą część bo ta jest taka bdkdncjfkdn

    OdpowiedzUsuń